
Czystą formę po cieście kakaowym na nowo posmaruj od środka tłuszczem i obsyp bułką tartą. Do formy wylej ciasto waniliowe.

Keksówkę umieść na środkowej półce w piekarniku nagrzanym do 175 stopni. Ciasto piecz około 40 minut. Po około 35 minutach sprawdź, czy ciasto jest już upieczone. Ostrożnie uchyl drzwi piekarnika i wbij w środek ciasta drewniany patyczek do szaszłyków. Jeśli po wyjęciu patyczek jest suchy, to znaczy, że ciasto jest już gotowe. Nie piecz go dłużej “dla pewności”, by niepotrzebnie nie przesuszać ciasta. Ciasto waniliowe piekło się bardzo podobnie jak kakaowe, bo niecałe 40 minut.
Po upieczeniu lekko uchyl drzwi piekarnika. Po 5 minutach możesz już wyjąć ciasto z pieca. Warto uwolnić ciasto z formy i odłożyć je na kratkę do całkowitego przestudzenia. Ciasto waniliowe ułożyłam obok przestudzonego już ciasta kakaowego.

Dokończ krem budyniowy. Jak tylko budyń całkowicie przestygnie, a 300 gramów masła zmięknie, możesz zacząć szykować krem budyniowy. Do niedużej, ale wysokiej miski przełóż miękkie masło. Ubijaj je mikserem na najwyższych obrotach, aż zrobi się puszyste i jasne. Bardzo ważne jest to, by cierpliwie ubijać masło czekając na właściwą konsystencję.Do napuszonego masła, stopniowo łyżka po łyżce dodaję całkowicie przestudzony budyń. Po każdej łyżce miksuję masę do całkowitego połączenia obu mas. Uważam, by nie ubijać kremu za długo. W taki sposób wmiksowuję cały budyń. Powinien powstać puszysty krem budyniowy. Zazwyczaj nie zajmuje mi to dłużej niż 10 minut.

Ciasto kakaowe i waniliowe pokrój na kromki o grubości około 1,5-2 cm. Kromki układaj na przemian. Pomiędzy kromkami powinna się znaleźć warstwa kremu budyniowego. Wystarczy posmarować kromkę ciasta kremem i przyłożyć do kromki o innym kolorze. W taki sposób powstanie Ci bardzo, bardzo długie ciasto. Zalecam zatem przygotować dwa metrowce, by można je było przechowywać je w lodówce.


Jeśli zostanie Ci trochę kremu budyniowego, to wysmaruj nim metrowce (lub tylko jedno ciasto) również od zewnątrz. Metrowce odłóż do lodówki na minimum 4 godziny, by masa budyniowa stężała. Po tym czasie każde ciasto metrowiec polej/wysmaruj lekko przestudzoną polewą czekoladową. Aby ją zrobić wystarczy, że 150 gramów śmietanki kremówki 30 % (taka rzadka) zaczniesz podgrzewać na małej mocy w rondelku. Gdy śmietanka będzie gorąca, ale nie zacznie się jeszcze gotować, dodajesz do niej 150 gramów połamanej lub posiekanej czekolady deserowej lub gorzkiej.
Zdejmij garnek z palnika i cierpliwie mieszaj całość. Na początku wyda Ci się, że śmietanka się zwarzyła lub też czekolada nie chce się z nią połączyć. Z czasem jednak polewa będzie się robi coraz bardziej jednolita aksamitna. Może to potrwać kilka minut. Jeśli czekolada za wolno się roztapia, to ponownie umieść garnek na palniku, na minimalnej mocy palnika. Masz tylko podgrzać całość, by polewa zrobiła się jednolita. Cały czas mieszasz ją drewnianą łyżką.

Póki polewa czekoladowa jest jeszcze elastyczna, warto posypać metrowce cukrowymi ozdobami (np. Bożonarodzeniowe lub na Wielkanoc). Ciekawie wygląda też dekoracja z pierniczków lub ulubionych czekoladek. Metrowce ponownie odłóż do lodówki, aby polewa stężała. Zazwyczaj wystarczą dwie godziny.
Ciasto metrowiec kroimy zawsze po ukosie.